Dwa dni w raju..
Do Rio Grande, niewielkiej osady na zachod od Puerto Escondido, dotarlem wczesnym popoludniem. Kierowca mikrobusu, z ktorym tu przyjechalem, wskazal mi miejsce, skad odchodza taksowki i tzw. collectivos do Zapotalito. Z nieba lal sie zar, a nad glowna droga, przebiegajaca przez srodek miasteczka, unosily sie tumany kurzu. Gdy zarzucilem na plecy swoj worek w moim kierunku posypaly sie glosne pytania ´Hola, amigo! Taxi?, […]