o mnie…

Urodzilem sie i mieszkam w Warszawie. Tu tez uczylem sie – najpierw w 'elytarnym’ XXVII LO im. Tadeusza Czackiego, a nastepnie poszedlem na studia na Wydzial Geografii i Gospodarki, ee.. nie, wroc! :] na Wydzial Geografii i Studiow Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego (WGiSR). Po trzech latach 'studiowania’ obronilem licencjat na kierunku Gospodarka Przestrzenna.

Wlasciwie ciezko pisac tu cokolwiek o sobie, gdyz bloga tego czytac beda w wiekszosci ludzie mi bliscy – rodzina, przyjaciele i znajomi (a przynajmniej taka mam nadzieje, ze beda zagladac tu czasem :p), wiec troche glupio sie im przedstawiac. Krotko moge napisac, iz pasjonuje sie glownie aktywnosciami, jak to sie mowi, 'outdoorowymi’ – od trekingu, przez skitoury i wspinanie po zeglarstwo i inne. Oprocz tego gram w siatkowke oraz chwytalem sie kilku innych dyscyplin sportowych, takich jak aikido, judo czy parkour – z roznymi efektami. Lubie robic zdjecia, szczegolnie gdzies podczas przemieszczania sie.. interesuje sie takze szeroko pojeta „Magia” i wierze w rozne dziwne rzeczy :)

Na tak dlugi czas jade po raz pierwszy, trudno mi powiedziec czy jestem przygotowany. Czuje, ze na pewno nie wszystko wiem i umiem, ale inaczej nie bylo by sensu w ogole nigdzie jechac. Mam ogromne szczescie, ze moge jechac. Wiele osob gratuluje mi pomyslu i odwagi.. Trzeba jednak powiedziec to glosno – pomysl nie jest zadna nowoscia, ludzie podrozuja tak od bardzo dawna, natomiast odwaga…to zbyt duze slowo (zwlaszcza, ze od odwagi do glupoty daleko nie ma). Chce powiedziec przez to, ze sie boje – tak samo jak kazdy, kto rusza gdzies w nieznane. Nie wiem co bede robil za tydzien, gdzie bede spal dzisiejszej nocy, kogo spotkam i czy beda to dobrzy ludzie.. Ale gdybym nie ruszyl i tego nie sprawdzil to wiem, ze bym tego bardzo zalowal. Znacie wszyscy ta jedna z moich ulubionych sentencji autorstwa Marka Twain’a o odwiazywaniu lin i opuszczaniu bezpiecznych przystani.. :) Oprocz tego, jade poznac lepiej samego siebie, mam nadzieje, ze po powrocie bede mogl powiedziec cos wiecej o sobie, a przynajmniej sam bede wiecej wiedzial..

Zakoncze ten wpis rowniez sentencja, tym razem pochodzaca z kreskowki dla doroslych pt. 'Cowboy Bebop’ (japonskiej chyba – ktorych fanem, notabene, nie jestem, ale ktora byla mi polecona przez jednego z najblizszych mi przyjaciol i przypadla mi do gustu). Glowny bohater, Spike, majac cos waznego do zrobienia, cos, co wymagalo odejscia, w pewnym sensie, od tego co bylo do tej pory, mowi tak:

„I’m not going there to die. I’m going to find out if I’m really alive.”

I tak jest chyba tez w moim przypadku :)


Copyright © grand tour
bezsensu studio - fred 2010

info

grand tour jest oparty na systemie WordPress i wykorzystuje zmieniony przez autora bloga skin SubtleFlux.