Śnij, odkrywaj…
Buenos Aires. Paryż Ameryki Południowej. Promienie wschodzącego słońca oświetlały fasadę budynku Kongresu. Plac wyglądał niesamowicie. Na kilkupasmowych ulicach nie było praktycznie żadnego ruchu, tak jak i na chodnikach, gdzie tylko od czasu do czasu widać było przemykający cień zataczającego się od alkoholu delikwenta. Większość sklepów pozamykana, a w powietrzu unosi się cisza, jeśli nie liczyć […]